Wszystkie wielkie historie, jakie napisało życie mają swą uniwersalną, ponadczasową wymowę – historia życia, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, historia życia Buddy itp. Nie inaczej jest z historią o Dersu. Jednak w tle tej i innych podobnych historii są zawsze jakieś realia związane z konkretnymi miejsami i czasami. W naszym przypadku, idealnym miejscem, żeby o tych faktach z tła wspomnieć jest ten blog. Ktoś, kto tak jak ja, został oczarowany przez film Kurosawy, a póżniej porwany przez ducha książek Arsienjewa będzie mógł tu zobaczyć, jakby pod szkłem powiększającym, te drugoplanowe elementy tej wielkiej historii.
Wróćmy do pierwszego spotkania Arsienjewa z Dersu w 1902 roku. Dersu opowiadał Kapitanowi o swym obecnym życiu, ale też i o przeszłości, o rodzinie…
w oryginale:
Первые проблески его детских воспоминаний были: река, шалаш, огонь, отец, мать и сестренка.
– Все давно помирай, – закончил он свой рассказ и задумался. Он помолчал немного и продолжал снова: – У меня раньше тоже жена была, сын и девчонка. Оспа все люди кончай. Теперь моя один остался…
Лицо его стало грустным от переживаемых воспоминаний.
w tłumaczeniu:
Pierwsze przebłyski jego dziecinnych wspomnień – to rzeka, szałas, ogień, ojciec, matka, siostrzyczka.
– Wszyscy dawno umrzeć – zakończył swoje opowiadanie i zamyślił się. Po chwili dodał: – Dawniej miał też żona, syn i dziewczynka. Ospa wszystkich ludzi kończy. Teraz moja zostać sam…
Twarz jego posmutniała pod wpływem przeżywanych wspomnień.
Dziś chciałbym zacytować znów książkę Edwarda Kajdańskiego „Fort Grochowski”, która wspaniale nakreśla obraz tamtych realiów – realiów, jak wspomniałem, nieistotnych dla samej historii, ale ciekawych, ważnych, często tragicznych…
Ospa – ten bicz Dalekiego Wschodu, który dziesiątkował tubylczą ludność Syberii, Mandżurii, Mongolii – była na tych terenach groźna jeszcze na początku naszego wieku, mimo iż od czasu odkrycia szczepionki przeciwospowej mineły ponad dwa stulecia (szczepienia przeciwko ospie zapoczątkował E. Jenner w roku 1796). Fakty wymierania całych osiedli Jakutów, Gilaków, Goldów, Daurów były znane władzom carskim, które oczywiście palcem nie tknęły, aby stan ten zmienić. Ten właśnie temat skazania na wymieranie od ospy jakuckiego osiedla, odległego o dziesiątki kilometrów od najbliższego lekarza, podjął Wacław Sieroszewski w swej oskarżycielskiej, głęboko humanitarnej powieści „Na kresach lasów”.
Możliwość komentowania Ospa wsie ljudi kończaj została wyłączona